Jednego razu, na świecie, żyli Patryk
i Mateusz. Byli oni przyjaciółmi. Ich życie wyglądało codziennie tak samo, i
nic nie wskazywało zmian. Chodzili oni na studia, wracali do swoich domów, i
zajmowali się swymi sprawami. Któregoś jednak dnia, gdy wracali z uczelni,
zadzwoniła do nich tajemnicza osoba…
Któregoś razu, gdy Patryk i Mateusz
wracali z uczelni, usłyszeli dźwięk telefonu. Po chwili Mateusz powiedział:
- To Mój.
Po czym odebrał. Oczywiście, jako, iż
miał w telefonie opcję ustawiania widoczności rozmówcy, użył tej funkcji. Po
chwili ujrzeli oni jakąś nieznaną im osobę.
-, Kim jesteś, i dlaczego do nas
dzwonisz? – Spytał Mateusz.
- Nazywam się Michał Smith, i dzwonię
do Was, aby powiedzieć Wam coś ważnego. – Odpowiedział rozmówca.
- Dobra, gadaj, tylko szybko. – Rzekł
Patryk, który również przysłuchiwał się tej rozmowie.
- No, więc tak. Do 13 kwietnia tego
roku, czyli 2029, musicie pokonać tzw. Zabójczą Czwórkę. – Odrzekł Michał.
- Zabójczą Czwórkę? A co to jest? –
Zapytał zdziwiony Mateusz.
- To Wy nic nie wiecie. Do Zabójczej
Czwórki należą, jak wskazuje nazwa, cztery osoby, czyli Andromeda Lopez,
Grzegorz Miller, Dawid Morgan, i Damian Turner. Chcą oni zniszczyć świat, za
pomocą najlepszych broni. Trzeba ich pokonać, żeby nie doszło do zagłady
świata. – Odpowiedział Michał.
-, Ale dlaczego My, zwykli studenci?
Przecież się do tego nie nadajemy! – Spytał Patryk.
-, Bo tak. Nie dyskutować, tylko
wykonać. Niedługo wyślę Wam więcej danych o tej czwórce, abyście wiedzieli
dokładniej, z kim macie do czynienia. – Rzekł Michał, po czym się rozłączył.
Gdy połączenie zostało zakończone,
Patryk i Mateusz postali jeszcze trochę zdziwieni, po czym Mateusz powiedział:
- Nie wiem jak Ty, ale ja tam mu nie
wierzę.
- A ja mówię, że lepiej jest robić, to,
co nam kazał. Ostrożność jeszcze nikomu nie zaszkodziła. – Rzekł po chwili
Patryk.
- W sumie może i masz rację… -
Powiedział Mateusz.
- Tylko najpierw poczekajmy na te
dane, abyśmy mogli się przygotować. – Rzekł po chwili Patryk.
Po tej rozmowie, ruszyli oni ku swoim
mieszkaniom…
W tym samym czasie, trzy miasta
dalej, Zabójcza Czwórka planowała, jakby zniszczyć świat. W pewnym momencie, w
ich bazie dało się słyszeć alarm.
- Dobra, przyznać się, który z Was
znów eksperymentował z materiałami wybuchowymi? – Spytała po chwili Andromeda.
- To nie z powodu wybuchu. To alarm
dochodzący z komputera nasłuchującego wszystkiego, co się da. – Odpowiedział
Grzegorz.
Po tej rozmowie, wszyscy ruszyli ku
odpowiedniemu komputerowi. Gdy już uruchomili go, usłyszeli całą rozmowę
Patryka i Mateusza z Michałem Smithem. Gdy wysłuchali wszystkiego do końca,
Andromeda powiedziała:
- Ten Michał powoli zaczyna Mi
działać na nerwy.
- No, denerwujący on jest. Ciągle
tylko kogoś wynajduje, aby nam pokrzyżować plany. – Rzekł Dawid.
- Eh…Chyba pierwszy raz od paru lat
trzeba wrócić do naszej starej bazy na Antarktydzie. – Powiedział Damian.
- W sumie tak będzie lepiej. Będą
mieli utrudnioną drogę. – Odpowiedzieli Dawid, Grzegorz i Andromeda.
Po czym zaczęli oni zbierać potrzebne
rzeczy, i wsiedli w helikopter lecący na Antarktydę.
Od teraz, zaczęły się ich przygody…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujcie póki możecie. :-)